Na Gromiczną powinien ju skówrónk zaśpiewać, chòcbë mù główka miała zmiarznąc.
Skowronek o ile przed Gromnicą śpiewa, tyle potem milczy.
Nie byłoby Chmielna, gdyby nie miłość dwojga młodych ludzi. Ona biedna, on syn bogatego gospodarza. Kiedy ich rodzice stanęli uczuciom na przeszkodzie, dziewczyna utopiła się, a chłopak zmarł z żalu. Na grobach młodych ludzi, po obu stronach kościoła wyrosły pędy chmielu. Pięły się one po murach świątyni aż po jej szczyt, gdzie połączyły się i zakwitły cudownym kwiatem. Miejscowość, w której zrodziła się tak piękna legenda nie może nazywać inaczej niż Chmielno.
Odwiedza nas 182 gości oraz 0 użytkowników.