Szlaki turystyczne

Znajdziesz tu informacje na temat miejsc, które są ciekawe do odwiedzenia. Prezentacja wizualizacji i zdjęć oraz opisów szlaków pieszych, rowerowych i Nordic Walking.

Ze słownika Polsko-Kaszubskiego:bezterminowo | bezterminowò (sł. Eugenisz Gołąbek)
piątek, 15 maj 2015 11:51

I Komunia święta na Kaszubach

Autor: 
Oceń ten artykuł
(7 głosów)
I Komunia Święta w Przodkowie I Komunia Święta w Przodkowie

Maj w kościele katolickim to czas I Komunii świętej. W wielu parafiach już się one odbyły, jak chociażby w kościele pod wezwaniem św. Wojciecha w Kartuzach ( 3 maja).

I Komunia święta obchodzona jest w Polsce od XIX wieku. Jest to bardzo ważny sakrament dla katolików.   Organizowanie uroczystości pierwszokomunijnych przyjęło się w całym Kościele za pontyfikatu Piusa X, który podpisując dekret Świętej Kongregacji ds. SakramentówQuam singulari nakazał urządzenie generalnej komunii świętej dzieci przynajmniej raz w roku.
I Komunia Św. Haliny z Młynka

W wielu parafiach na Kaszubach   I Komunia święta odbywa się w stałym terminie (jak np. w Zielone Świątki parafia Przodkowo, pierwsza niedziela maja parafia św. Wojciecha w Kartuzach) .W parafii Wygoda dzieci przystępują do pierwszej komunii świętej w strojach kaszubskich. Zwyczaj ten wprowadził ks. Stanisław Gackowski. Ta piękna tradycja podtrzymywana jest obecnie przez ks. B. Drozdowskiego.

         I Komunia święta jest szczególnym dniem dla dziecka i jego rodziny. Jak ważnym, świadczy o tym fakt, że zaprasza się rodzinę na wspólne świętowanie tej uroczystości. Przyjęcie po raz pierwszy w życiu Pana Jezusa do swego serca jest ogromnym przeżyciem dla każdego dziecka. Przeżycie duchowe często zakłócane jest przez komercję, nie powinna ona jednak przysłaniać sensu tego sakramentu.

Dla podkreślenia ważności wydarzenia, dzieci, które po raz pierwszy przyjęły Eucharystię obdarowywane są przez najbliższych podarunkami. Zwyczajowymi prezentami są zegarek, złoty łańcuszek, różaniec.

Fakt, że chcemy uszczęśliwić dzieci obdarowując je nie jest niczym złym, lecz nie powinien być najważniejszy. Może nam się wydawać, ze przecież po wojnie dzieci nic nie dostawały. Nic bardziej mylnego, był to bardzo ważny dzień w życiu rodziny kaszubskiej. Zaproszeni goście, nawet w tamtych czasach, kiedy półki sklepowe świeciły pustkami, obdarowywali dziecko (relacja z 1957 r.)

Dawniej na Kaszubach była to uroczystość w gronie rodzinnym, odbywająca się w domu. Dzieci wychowywały się w rodzinie i w otoczeniu najbliższego środowiska wiejskiego, w szkole (jeśli była) oraz w kościele na nauce przygotowawczej do sakramentów świętych. Nauki do pierwszej komunii trwały 2 lata. Odbywały się w każdą sobotę. Dzieci z oddalonych wiosek chodziły parę kilometrów do swojej parafii na nauki przygotowawcze (np. mieszkańcy Banina należeli do parafii w Matarni). Kaszubi byli bardzo religijni stąd do powszechnych praktyk należało uczęszczanie w niedziele i święta na nabożeństwa, przyjmowanie sakramentów świętych, uczestniczenie w nabożeństwach majowych i różańcowych. Pięknym zwyczajem kaszubskim do dzisiaj istniejącym jest wypowiadanie pozdrowienia katolickiego przy mijaniu krzyża lub figury przydrożnej, przy czym mężczyźni i chłopcy zdejmują czapki.

I Komunia Św. Lidii Wansel, Kartuzy, lata 40 XXw.

Uroczystość I komunii świętej odbywała się bardzo uroczyście. W tym dniu ubierano się odświętnie.

Dziewczynki przyjmowały I Komunię św. w białych sukienkach, chłopcy w garniturach. W zależności od mody były to długie lub krótkie sukienki, chłopcy długie lub krótkie spodnie.

Dziewczynki miały na głowie wianek wykonany z mirty. (Wianek z mirty zakładały także panny młode).

W czasie II wojny światowej do I komunii świętej nie wiele dzieci przystąpiło. Wynikało to z polityki okupanta.

         Kościół w polityce władz hitlerowskich miał służyć niemczeniu miejscowej ludności. Zostały mu określone cele, które miał na polu religijnym podejmować. Politykę wobec kościoła katolickiego na obszarze Pomorza Gdańskiego realizowano w dwóch zasadniczych fazach; jesienią 1939 r. oraz w latach 1940-45. W pierwszym okresie hitlerowcy dokonali eksterminacji polskiego duchowieństwa polskiego (J. Walkusz, Kościół katolicki w kartuskiem...) zaś w drugim począwszy od 1940 r. utworzono niemiecką administrację kościelną, podporządkowując ja celom politycznym.

Powiat kartuski wchodził w skład diecezji chełmińskiej. Diecezję chełmińską podporządkowano diecezji gdańskiej i mianowano biskupa gdańskiego – Niemca – Karola Marię Spletta na jej administratora. Pod naciskiem gestapo, które zagroziło masowym aresztowaniem kleru, wprowadził oficjalny zakaz spowiadania po polsku, potajemnie nakazał jednak spowiadać w języku ojczystym penitenta. Splett mówił w języku polskim i polecał wszystkim niemieckim księżom posługującym w Gdańsku, aby też się go uczyli. W 1940 r. biskup Splett ustanowił na terenie diecezji chełmińskiej urząd komisarzy biskupich. Musiał wybierać ich w porozumieniu z gestapo. Funkcję komisarza dla powiatu kartuskiego powierzono księdzu Karlowi Knopowi z Wejherowa. Karl Knop włączył się do realizacji hitlerowskiej polityki narodowościowej na terenie kościelnym. Obsadzał placówki duszpasterskie księżmi niemieckimi. Zmiany osobowe jakie nastąpiły w parafiach spowodowane były eksterminacją i prześladowaniami dotychczasowych księży. Hitlerowcy zdawali sobie sprawę z patriotycznej postawy księży katolickich. Stąd w myśl germanizacyjnych założeń przystąpiono do krwawego rozrachunku z duchowieństwem. W powiecie kartuskim duchowieństwo katolickie wskutek bezpośrednich eksterminacji, wysiedleń i zsyłek do obozów koncentracyjnych poniosło największe straty w okręgu Gdańsk – Prusy Zachodnie.

Miejscem pobytu aresztowanych księży z powiatu kartuskiego było więzienie w Kartuzach. Przeszli przez nie wszyscy duchowni zatrzymani z tego terenu, przy czym trzej zostali rozstrzelani w pojedynczych akcjach. Ksiądz Antoni Arasmus proboszcz z Kiełpina został zamordowany 27 października w Kiełpinie, Aleksy Gburek wikariusz Stężycy, zamordowany 27 października w lasach kaliskich, zaś Feliks Klonowski, wikariusz z Matarni, zamordowany w Sarnim dworze koło Egiertowa (J. Walkusz, W cieniu połamanego krzyża). 25 listopada Niemcy dokonali masowej egzekucji, w której zginęło najwięcej księży z powiatu kartuskiego.

Nie inaczej było w innych powiatach kaszubskich. Proboszcz parafii Chwaszczyno Robert Sarnowski został zamordowany w listopadzie 1939 r. w lesie piaśnickim wraz z wikariuszem z tej parafii Józefem Kupper. W Piaśnicy Niemcy zamordowali 37 kapłanów z powiatu wejherowskiego, puckiego i gdyńskiego.

W miejsce usuniętych kapłanów Karl Knop obsadzał nowych księży, konsultując się z gestapo. Dopiero po tym fakcie informował o tym bpa Spletta.

W 1941 r. w powiecie kartuskim było 14 księży ( 1 Reichsdeutsch, 8 Volksdeutschów, 5 posiadających III grupę niemieckiej listy narodowej). Nowe władze kościelne realizowały antypolską politykę władz hitlerowskich. Pierwszym przejawem tych działań było wydanie przez starostę kartuskiego we wrześniu 1939 r. zakazu głoszenia kazań i sprawowania modłów w języku polskim. Władze hitlerowskie w grudniu 1939 r. zdecydowały się definitywnie usunąć język polski z życia liturgicznego. Nakaz taki do wprowadzenia w życie otrzymał biskup Splett. 1.04.1940 r. wydał zarządzenie, aby w życiu kościelnym i pracy duszpasterskiej stosować wyłącznie język niemiecki. Intensywna germanizacja życia kościelnego miała dopomóc w szybkim przekształceniu ziem kaszubskich w ziemie czysto niemieckie. Przejawem walki z polskością były między innymi usuwanie i niszczenie polskich emblematów kościelnych. (Sołtys Lipusza miał ściąć krzyż, nie odważył się na taką profanację, został rozstrzelany). Karl Knop zakazywał księżom używania polskich modlitewników i śpiewników. Kolejną szykaną komisarza Knopa było zarządzenie zobowiązujące ludność w okresie żniw oraz zbiorów jesiennych do pracy w niedziele i święta (jakże dzisiaj często obojętne, a dawniej dla ludzi święte).

         Dokonano poważnych ograniczeń w nauczaniu religii, przygotowaniach do spowiedzi i I komunii świętej. Usunięcie duszpasterzy polskich oraz różnego rodzaju restrykcje, zastosowane przez Niemców wobec Kościoła katolickiego, wpłynęły na ograniczenie życia religijnego i sakramentalnego w powiecie kartuskim.

Zakaz spowiadania się w języku polskim, był poważną przeszkodą dla tych osób, które nie znały języka niemieckiego, zaś nowo obsadzeni księża nie znali polskiego. Abstrahując od wszelkiej innej wymowy tego zakazu, miał on wpływ na spadek frekwencji w przystępowaniu do sakramentu pokuty a co za tym idzie komunii świętej.

Na spadek ilości przystępujących do Komunii świętej wpłynęły dodatkowo ciężkie warunki życia ludności, obowiązkowa i wyczerpująca praca, czy też wykonywanie przymusowych prac w niedziele.

Tylko w nielicznych parafiach zachowały się księgi z II wojny światowej dotyczące ilości dzieci przystępujących do I komunii świętej, bądź w niektórych w ogóle ich nie prowadzono. W parafii Przodkowo jak poinformował ksiądz proboszcz Wacław Mielewczyk takiej księgi nie ma.

I Komunia Św. Waleski Baranowskiej Z Prokowa,1942 r. pierwszy z prawej z dolnego rzędu Kazimierz Tatarzycki, u góry od lewej Tatarzyccy

Ksiądz Jan Walkusz z istniejących zapisów w parafiach dokonał następujące zestawienie:

Liczba przystępujących do I komunii św. w pow. kartuskim

Parafia

1938

1939

1940

1941

1942

1943

1944

1945

1946

Chmielno

Kiełpino

Mściszewice

Sianowo

Parchowo

88

-

40

97

67

-

38

43

102

77

-

Nie było

42

-

Nie było

-

52

42

-

9

-

30

67

142

142

-

1

32

Nie było

Nie było

62

54

76

-

142

65

Nie było

57

33

33

107 Komunia dwa razy się odbyła

110

-

132

42

42

Razem

292

260

42

128

204

77

303

262

332

Przygotowanie do I komunii świętej w czasie wojny odbywało się w zasadzie w domu. Polityka okupanta wobec nauczania religii na ziemiach wcielonych do Rzeszy polegała na eliminowaniu religii w szkole. Pozbawiano duchownych prawa nauczania, a przede wszystkim obawiano się, ze księża będą wykorzystywać lekcje religii do celów narodowych.

Po zakończeniu drugiej wojny światowej kościół katolicki zaczął się na nowo organizować. W 1946 r. parafia kartuska sotrzymała w tymczasową administrację opuszczony i częściowo zrabowany kościół ewangelicko – unijny. W 1951 r. został on poświęcony pod wezwaniem św. Kazimierza. Służył on wówczas dla potrzeb religijnych dzieci i młodzieży szkolnej.

Po wojnie parafią Wniebowzięcia Najświętszej Marii Panny w Kartuzach kierował ksiądz Ignacy Stryszyk, który w 1947 r. został dziekanem dekanatu kartuskiego.

W latach powojennych komunie święte odbywały się każdego roku.

Mimo nie przychylnego nastawienia władz komunistycznych do Kościoła, życie religijne Kaszubów nie ubożało.

I Komunia Św. Jana Wanke, Osowa 1949 r.

Pewne restrykcje dosięgały wojskowych, którzy chcieli wychowywać dzieci w duchu katolickim. Musieli to robić potajemnie. Władze sprzeciwiały się na ślub kościelny ( wówczas brano go potajemnie – relacja Kaszuby z 1980 r.)

Czytany 8828 razy Ostatnio zmieniany piątek, 15 maj 2015 12:09
Barbara Kąkol

Barbara Kąkol - Dyrektor Muzeum Kaszubskiego w Kartuzach (od 2015 r.)

Zapraszam do http://muzeum-kaszubskie.pl/

Skomentuj

Komentarz zostanie opublikowany po zatwierdzeniu przez redakcję.


Proszę rozwiązać proste zadanie (blokada antyspamowa):

Skocz do:

Zdjęcie z galerii

Ostatnie komentarze

Akademia Kaszubska

szwajcaria-kaszubska.pl