Wydrukuj tę stronę
środa, 18 wrzesień 2013 12:12

O kartuskim Kurkowym Bractwie Strzeleckim

Autor: 
Oceń ten artykuł
(8 głosów)

W 1991 r. „Gazeta Kartuska” opublikowała artykuły i fotografie dotyczące najbardziej prężnej organizacji okresu II RP – Bractwa Strzeleckiego w Kartuzach. Tematyką tą zajmował się niegdyś nauczyciel wychowania fizycznego oraz zapaśnik Kazimierz Pryczkowski z Kartuz, który posiadał wiele pamiątek oraz sztandar Bractwa Kartuskiego. Po wielu pertraktacjach udało mi się zakupić ten sztandar i obecnie znajduje się on w zbiorach Muzeum Kaszubskiego w Kartuzach. Udało mi się też pozyskać rękopis K. Pryczkowskiego o dziejach Bractwa Kartuskiego, który włączyłem do akt tworzonego wówczas Archiwum Muzeum Kaszubskiego (sygn. Nr 31). Obecnie korzystam z tych zbiorów archiwalnych.

W 2001 r. ukazały się Dzieje Kartuz, t. II, w którym znalazło się nieco fotografii i materiału poświęconego kartuskiemu bractwu strzeleckiemu (ss. 57 – 59).

Osobiście cieszy mnie fakt, że fotografia opublikowana na s. 13, rozpoczynająca rozdział I, a zatytułowana Lata Drugiej Rzeczypospolitej przedstawia kartuską rzeźnię miejską, a przed nią grupę mężczyzn. Pierwszy z prawej strony w białym fartuchu i w czapce stoi lekarz weterynarii Joachim Rucha, pierwszy król kurkowy kartuskiego bractwa.

Drugi powód mej dumy i radości jest taki, że siedziba Muzeum Kaszubskiego mieści się w budynku należącym przed i w okresie wojny do tegoż weterynarza, potem weterynarza powiatowego Joachima Ruchy. Jest to jedna tylko połowa fotografii. Ja zamieszczam ją w całości. Na tej drugiej części fotografii znajduje się ogromny … byk, którego zakupił w rzeźni siedzący na motocyklu Alojzy Dampc (Jesteśmy potomkami Jana. I Zjazd rodziny Dampc, Łebno – Będargowo – Borowiec 2012, s. 51). Fotografia pochodzi ze zbiorów Muzeum Kaszubskiego w Kartuzach.

Należy zastanowić się nad tym, czym były Bractwa Kurkowe w I Rzeczypospolitej i jaką rolę odegrały w latach 1918 – 1939 ?

Bractwa Strzeleckie na ziemiach polskich powstały w XIII w.. Swój rozkwit przeżywały od 1286 r. aż do rozbiorów Polski. Co roku był wybierany „król kurkowy”. W początkowych wiekach był nim łucznik, który najwięcej strzał umieścił w piersi kura zamocowanego na żerdzi. Król Polski Henryk Walezy wprowadził strzelanie z broni palnej.

Celem bractw kurkowych było przysposobienie jak największej ilości zdrowych mężczyzn do obrony miasta i kraju. Każdy, bez względu na stan i pochodzenie, mógł zostać królem kurkowym.

Królowie Polski Kazimierz Wielki, Jan Kazimierz, Zygmunt August i Stefan Batory nadawali przywileje bractwom kurkowym. Główny zwycięzca zwolniony był przez rok swego panowania od płacenia podatków i cła oraz wszystkich należności na rzecz miasta i króla.

Tak było do roku 1765, kiedy to zniesiono przywileje dotyczące osoby króla kurkowego i zastąpiono je jednorazową nagrodą pieniężną 3000 zł. Ostatnim królem kurkowym w I Rzeczypospolitej w 1793 r. był Stanisław Piątkowski.

Król kurkowy był zawsze bohaterem i dumą miasta. W XVI w. we Lwowie takie trofeum zdobył Gdańszczanin, a jego pomnik mieści się do dziś w Ratuszu Gdańskim.

Zygmunt Gloger stwierdzał, że „bractwa strzeleckie były szkołą rycerską dla wszystkich stanów. Do turnieju przystępowali senatorowie, szlachta, bogate mieszczaństwo i lud pospolity na równych prawach, a wszystkiemu bacznie przyglądał się król”.

W latach dwudziestych ubiegłego stulecia, po odzyskaniu przez Polskę niepodległości, zaczęły odradzać się kurkowe bractwa strzeleckie z pobudek narodowo-patriotycznych.

Kartuzy po powrocie do Polski w dniu 8 lutego 1920 r. liczyły 3.715 mieszkańców. Ludność wsi w ogromnej większości składała się z Kaszubów, którzy oparli się naciskom germanizacyjnym.

W 1920 r. nastąpiły prace organizacyjne, które 19 kwietnia 1921 r. doprowadziły do zebrania założycielskiego Bractwa Strzeleckiego. Tego to dnia w prywatnym lokalu Franciszka Plichty, kupca i restauratora, odbyło się ogólne zebranie, na którym wybrano przewodniczącego bractwa – kupca Leona Ostoję – Lniskiego. Pierwszym komendantem został właściciel tartaku Jan Tusk. Przyjęto statut oraz zobowiązano delegację, w składzie Leon Ostoja – Lniski, Emil Ostoja – Lniski, Feliks Wieczorek i Leon Lipiński do utworzenia Bractwa Kurkowego w Kartuzach i zgłoszenia go w Urzędzie Wojewody Pomorskiego w Toruniu.

Ponadto postanowiono, że każdy z braci strzeleckiej miał złożyć w kasie Bractwa dwie monety 20 – markowe w złocie (16 gram) na wykonanie łańcucha królewskiego. Na zebraniu obecnych było 38 osób. Wyznaczona delegacja złożyła statut w maju 1921 r. w Toruniu. Został on zatwierdzony 20 lutego 1923 r.. Dokument obowiązywał z mocą wsteczną, tj. od chwili złożenia.

Oto jego treść:

Wojewoda Pomorski L.III.D. – 39423.                Toruń, 20 lutego 1923 r.

Powyższy statut uchwalony na zebraniu obywateli Polaków w dniu 19 kwietnia 1921 roku dla mającego się założyć w Kartuzach „Bractwa Strzeleckiego” na mocy 11 ust. 4 instrukcji dla naczelnych prezesów rejencji z 31.12.1825 r. zatwierdzam.

Wojewoda Pomorski

Jan Brejski.

Również w maju 1921 r. złożono zamówienie na wykonanie łańcucha królewskiego i pierwszych odznaczeń w pracowni jubilerskiej Kindera w Bydgoszczy.

Na kwietniowym zebraniu sformułowano cele Bractwa:

1.      Bractwo Strzeleckie jest towarzystwem o charakterze na wskroś narodowym.

2.    Najlepszym zadaniem Bractwa Strzeleckiego jest zespolenie patriotycznych kół miejscowego obywatelstwa w celu wytworzenia jak najwyższego stanu etycznego przez pielęgnowanie cnót obywatelskich.

3.    Dalszym zadaniem Bractwa Strzeleckiego jest:

a)    Rozszerzenie idei niepodległości Państwa Polskiego i budzenie poczucia obowiązków obywatelskich i wszczepienie tychże cnót na młodsze pokolenie.

b)   Podtrzymanie ducha solidarności i braterstwa przez zgromadzenia, wykłady, obchody świąt i rocznic narodowych jako też przez ćwiczenia.

c)    Nie będąc towarzystwem politycznym ani partyjnym, łączy wszystkich do współpracy na niwie państwowej i narodowej przeciw dążnościom wywrotnym, szkodliwym dla Państwa Polskiego.

4.    Cele swe osiągnąć pragnie Bractwo Strzeleckie przez współżycie towarzyskie i uzdolnienie członków do używania broni palnej.

Do Bractwa Strzeleckiego w Kartuzach należeli ludzie zamożni i niezależni. Bractwo nie otrzymywało żadnych dotacji rządowych, ani funduszy z kasy miejskiej. Nadawało ton życiu miasta, było zawsze gospodarzem imprez politycznych, państwowych, lokalnych i kościelnych.

Powstanie Kurkowego Bractwa Strzeleckiego w Kartuzach nastąpiło 19 kwietnia 1921 r. Do 1923 r. bractwa były jednostkami samodzielnymi, nigdzie nie zrzeszonymi.

Działalność kartuskiego Bractwa trzeba rozpatrywać na dwóch płaszczyznach – pracy na rzecz kurkowych bractw strzeleckich w ogóle i na rzecz miasta Kartuzy. Zaznaczyć trzeba, że ludzie ci chcieli i umieli działać szybko i skutecznie.

W listopadzie 1922 r. Kartuzy wysłały do Warszawy na I Sejmik Braci Strzeleckiej swoich przedstawicieli - Leona Lipińskiego i Feliksa Wieczorka. Na sejmiku ustalono, że w 1923 r. odbędzie się we Lwowie I Kongres Kurkowych Bractw Strzeleckich RP, który przejdzie do historii jako zjednoczeniowy. Do Lwowa wyjechali Leon Ostoja – Lniski i Maksymilian Litewski. Tam pracowali w dwóch różnych komisjach. Rezultatem kongresu było opracowanie jednakowego regulaminu dla wszystkich bractw RP, obranie na siedzibę Zjednoczonych Bractw Strzeleckich miasta Poznań. Postanowiono, że na każdym następnym kongresie odbędzie się strzelanie ogólnopolskie. Każde bractwo miało obowiązek wystawić co najmniej jednego, a najwyżej dwóch braci czynnych. We Lwowie ustalono podział kraju na 11 okręgów. Podział ten został utrzymany do 1939. Były to okręgi: Bydgoski, Krakowski, Lwowski, Leszczyński, Ostrowski, Pomorski, Poznański, Śląski, Szamotulski, Bałtycki, Warszawski.

Według tego podziału Bractwo Kartuskie należało do Okręgu Bałtyckiego w skład, którego weszły następujące organizacje strzeleckie: 1. Bractwo Strzeleckie Tczew, 2. Bractwo Strzeleckie Kartuzy, 3. Bractwo Strzeleckie Wejherowo, 4.  Bractwo Strzeleckie Kościerzyna, 5. Bractwo Strzeleckie Starogard, 6. Bractwo Strzeleckie Puck, 7. Bractwo Strzeleckie Skarszewy, 8. Bractwo Strzeleckie Chojnice, 9. Bractwo Strzeleckie Gdynia.

W 1922 r. królem kurkowym został Emil Lniski, I rycerzem Leon Kostuch, II rycerzem Maksymilian Litewski. W tym samym roku, 26 października, nastąpiło otwarcie drugiej strzelnicy.

Po założeniu Kurkowego Bractwa Strzeleckiego w Kartuzach w dniu 26 października 1923 r. obok Placu Zabaw i Gier Gimnastycznych ukończono budowę pierwszej strzelnicy o siedmiu stanowiskach. Strzelnicę w późniejszym czasie trzeba było przenieść na inny teren, gdyż zagrażała ona bezpieczeństwu ludzi znajdujących się na boisku.

Tam to w dniu 15 sierpnia 1921 r., w dzień odpustu parafialnego (wówczas jedyna parafia kartuska z Kościołem Poklasztornym, obecnie Kolegiatą pw. Wniebowzięcia Najświętszej Marii Panny), na tej prowizorycznej strzelnicy umieszczonej obok Placu Zabaw i Gier Gimnastycznych odbyło się pierwsze strzelanie o godność króla kurkowego. Pierwszym królem kurkowym Kartuz został lekarz weterynarii Joachim Rucha. Pierwszym rycerzem został kupiec i restaurator Franciszek Plichta, a II rycerzem – kupiec Józef Witosławski.

W kwietniu 1923 r. do Kartuz przybył Prezydent RP Stanisław Wojciechowski, który został zaproszony na przyjęcie zorganizowane przez Bractwo Strzeleckie. Podczas przyjęcia nastąpił wpis na Honorowego Członka Bractwa w Kartuzach.

6 sierpnia 1923 r. w „Kaszubskim Dworze” odbył się Bal Królewski. Obowiązuje strój galowy. Honory balu pełni król kurkowy Emil Lniski oraz rycerze Wiktor Litwin i Joachim Rucha.

W dniach 25 - 26 maja 1924 r. Bractwo ufundowało sobie sztandar. W dwudniowej uroczystości brały udział wszystkie bractwa strzeleckie z Okręgu Bałtyckiego. W tym roku również zostały ufundowane dwa medale srebrne, pozłacane wędrujące (przechodnie).

Od 1926 r. otwarcie roku strzeleckiego odbywało się w dniu święta 3 Maja. Nagrodą majowego strzelania były srebrne krzyże fundowane przez rząd RP. W 1928 r. Bractwo Kartuskie rozszerzyło swoją działalność. Głównymi imprezami były: otwarcie strzelania 3 Maja, strzelanie o godność króla kurkowego, w okresie dożynkowym strzelanie o medal króla żniwnego. Organizowano imprezy dla miejscowej ludności. Były nimi m.in. strzelanie z wiatrówek i spotkanie z toruńskimi aktorami. Podczas głównych imprez odbywały się 2-3 dniowe wielkie kiermasze, którym towarzyszyły odczyty prelegentów sprowadzanych z Torunia, Poznania, Krakowa, Warszawy i Lwowa.

Od 1928 r. odbywały się strzelania o tytuł okręgowego króla kurkowego. W 1931 r., w swoje dziesięciolecie, gospodarzami takiej imprezy były Kartuzy. W tym to roku otwarta została w Kartuzach nowoczesna strzelnica o dziesięciu stanowiskach i pięciu miejscach dla wiatrówek. Tarcze ustawiane były już automatycznie i przy każdym stanowisku umieszczona była luneta do odczytywania wyników strzelania. Na obiekcie znajdował się letni domek myśliwski, który wraz ze strzelnicą stanowił własność bractwa. W nim znajdowało się pomieszczenie do przechowywania sprzętu strzeleckiego, izba zebrań i pomieszczenie na bufet oraz bardzo dobrze funkcjonujące sanitariaty. Lokal dla szerszej publiczności był dostępny tylko podczas uroczystości połączonych ze strzelaniem.

Srebrna Odznaka Bractwa Strzeleckiego z Kartuz 1.8.1926

Od 1931 r. dochodzi na stałe nowa impreza – strzelanie świętojańskie, kończone ogniskiem sobótkowym.

W dniach 26 czerwca do 3 lipca w 1932 r. w Katowicach odbył się IV Kongres Zjednoczenia Bractw Strzeleckich pod patronatem Prezydenta RP prof. Ignacego Mościckiego. Kartuskie Bractwo reprezentowali bracia Joachim Rucha i Leon Kostuch. Ten drugi w dniu 3 lipca został IV strzelcem w kraju i zdobył IV puchar w Katowicach. Było to bodaj najwyższe trofeum zdobyte przez braci kartuskich. Wielki sukces godny nie tylko serdecznych gratulacji, ale i … naśladowania.

Srebrna Odznaka Bractwa Strzeleckiego z Kartuz

Kurkowe Bractwo Strzeleckie w Kartuzach było stowarzyszeniem elitarnym. Tworzyli je hotelarze, restauratorzy, bogaci kupcy, których sklepy i ajencje bardzo dobrze prosperowały. Do drugiej grupy należeli właściciele ziemscy i właściciele takich zakładów jak tartaki, młyny, browary, ceramiki budowlanej oraz dobrze rozwiniętego rzemiosła. Trzecią grupę tworzyli bardzo dobrze płatni urzędnicy państwowi oraz lekarze, sędziowie, adwokaci i jeden nauczyciel.

W 1935 r. w Poznaniu została zawarta umowa pomiędzy Zjednoczeniem Kurkowych Bractw Strzeleckich, a Polskim Związkiem Strzeleckim. Ustalono, że organizacje te będą ze sobą współpracowały, ale każda zachowa odrębność statutową i organizacyjną. W Poznaniu Kartuzy reprezentowane były przez braci Joachima Ruchę i Franciszka Frankowskiego.

Członkami Kurkowego Bractwa Strzeleckiego w Kartuzach byli:

H. Andryskowski, L. Bela, J. Borzestowski, M. Borzestowski, B. Borzestowski, L. Cieszyński, F. Drążkowski, F. Faliński, A. Fiberg, T. Gołębiowski, F. Frankowski, W. Hildebrand, F. Kitowski, Kozielski, L. Kostuch, L. Kruszyński, O. Laufer, Leicht, L. Lipiński, M. Litewski, W. Litwin, E. Ostoja – Lniski, L. Ostoja – Lniski, W. Meissner, F. Maszke, S. Mazanowski, J. Mówiński, J. Okonek, A. Okoniewski, F. Plichta, F. Reiske, J. Rucha, B. Rekowski, L. Rychert, A. Senger, Z. Skoracki, T. Szalewski, J. Tusk, L. Trapkowski, J. Walaszkowski, L. Węgierski, F. Wieczorek, J. Witosławski, W. Witosławski.

Przynależność do bractwa była dobrowolna i nie wiązała się z żadnymi bezpośrednimi korzyściami materialnymi. Natomiast wydatki na rzecz organizacji były bardzo wysokie. Nie licząc wpisowego roczna składka przekraczała dwie pensje robotnika. Zakup umundurowania i broni pokrywał każdy z braci z własnej kiesy.

Mundur strzelecki składał się z czarnych butów, czarnych spodni, zielonej marynarki, białej koszuli, białego krawata lub muszki, zielonego kapelusza z kokardą, za którą zatknięte było kogucie pióro oraz krzyża bractwa. Na kołnierzu marynarki srebrną nicią wyhaftowane były liście dębu zwieńczone srebrną koronką, u podstawy dwa kwadraty w kształcie karo. Białą muszkę miał prawo nosić przewodniczący, komendant, adiutant i w roku swego panowania król i dwaj rycerze. Reszta obowiązkowo nosiła białe krawaty. Ambicją każdego z członków było chociaż raz w życiu zostać królem kurkowym, a w najgorszym wypadku zostać pierwszym lub drugim rycerzem, aby mieć zdjęcie w białej muszce. Zdobycie godności króla kurkowego było wielkim zaszczytem, ale i wielka była cena, jaką musiał zapłacić bohater roku. We wszystkich imprezach organizowanych przez bractwo król był zawsze osobą pierwszoplanową. Łańcuch królewski był przez rok jego własnością. Przechowywał go w domu lub w firmie na najbardziej zaszczytnym miejscu. Natomiast fotografia lub portret króla kurkowego na zawsze zdobiła jego kancelarię lub dom.

Każdorazowo król kurkowy musiał dołączyć do łańcucha królewskiego złote ogniwo o wadze 16 gram (złoto dukatowe), na którym wygrawerowana była data zdobycia tytułu oraz imię i nazwisko zwycięzcy. Król kurkowy na zakończenie sezonu musiał wyprawić bal dla wszystkich członków bractwa wraz z żonami i gośćmi honorowymi. Taka impreza kosztowała triumfatora od 700 do 900 zł. Bywało nieraz, że król musiał zaciągnąć pożyczkę w banku, aby sprostać wymaganiom, jakie na niego nakładał statut i własna ambicja.

Honorowymi Członkami Kurkowego Bractwa Strzeleckiego w Kartuzach był Prezydent RP Stanisław Wojciechowski, Prezydent RP prof. Ignacy Mościcki, gen. Józef Haller i Premier RP Wincenty Witos.

Ich pobyt w mieście fundowało Bractwo łącznie z wydaniem bankietu na ich cześć. Koszty przyjęć przekraczały wydatki poniesione na zorganizowanie balu królewskiego. Na imprezach organizowanych przez kościół członkowie bractwa nosili baldachim, zaś cała asysta była utworzona przez mundurowy orszak Bractwa.

Regulaminowy ceremoniał Bractwa podczas uroczystości strzeleckich odbywał się w następującym porządku:

1.      Zbiórka w oznaczonym miejscu i czasie.

2.    Wymarsz po sztandar.

3.    Wymarsz po króla kurkowego.

Pochód ustawiał się w kolejności:

1.      Orkiestra.

2.    Chorąży w asyście podchorążych.

3.    Komendant i adiutant.

4.    Król w asyście rycerzy.

5.     Członkowie zarządu.

6.    Strzelcy podług wielkości.

7.     Nieumundurowani zamykali pochód.

8.    Król oddawał trzy strzały na Cześć Prezydenta RP i otwierał uroczyście strzelanie.

Na odwrót obowiązywały takie same honory przy odprowadzaniu króla.

Relację z takiej uroczystości przekazała „Gazeta Kartuska” nr 63/1924:

  

„Tutejsze Bractwo Strzeleckie obchodziło w niedzielę 25 bm. uroczystość poświęcenia sztandaru, którego dokonał ksiądz proboszcz Krysiński. Po poświęceniu nastąpił przy dźwiękach zaszczytnie znanej kapeli marynarki naszej z Pucka, wymarsz do strzelnicy, gdzie odbyła się uroczystość wbijania gwoździ pamiątkowych, których ofiarowano 9. Przy tej sposobności przemówili krótko p. Przewodniczący Bractwa Emil Ostoja – Lniski, pan Starosta Sędzimir i delegat Bractwa Strzeleckiego z Tczewa. Potem odbyło się próbne strzelanie do tarczy dla gości mundurowych. Po powrocie do miasta odbyła się w „Kaszubskim Dworze” wspólna kolacja. W uroczystości poświęcenia sztandaru brały udział Bractwa Strzeleckie z Kościerzyny, Wejherowa, Skarszew, Stargardu i Tczewa. Oprócz tego nadesłano kilka telegramów, pomiędzy którymi znajdował się telegram z prywatnej kancelarii p. Prezydenta Wojciechowskiego, który jest honorowym członkiem naszego Bractwa.”

Królowie kurkowi Bractwa Strzeleckiego w Kartuzach w latach 1921 – 1939:

1921 – Joachim Rucha

1922 – Emil Ostoja – Lniski

1923 – Emil Ostoja – Lniski

1924 – Józef Witosławski

1925 – Stefan Mazanowski

1926 – Leon Kostuch

1927 – Franciszek Plichta

1928 – Emil Ostoja – Lniski

1929 – Franciszek Frankowski

1930 – Franciszek Plichta

1931 – Marian Borzestowski

1932 – Szubert

1933 – Marian Borzestowski

1934 – Emil Ostoja – Lniski

1935 – Emil Ostoja – Lniski

1936 – Leon Kostuch

1937 – Wiktor Litwin

1938 – Emil Ostoja – Lniski

W dniu 11 czerwca 1939 r. odbyło się ostatnie strzelanie o godność króla kurkowego. Ostatnim królem został Władysław Meissner. Nie odbyło się strzelanie okręgowe ani żniwne. Nie odbył się również bal królewski. Przyczyną takiej sytuacji była zbliżająca się wojna.

Po wkroczeniu do Kartuz armii hitlerowskiej w miejscu kaźni w lesie w Kaliskach k. Kartuz rozstrzelany został brat Feliks Wieczorek, a Wojciech Witosławski zginął w obozie zagłady.

Ostatni z Bractwa Kurkowego Leon Cieszyński zmarł 5 października 1988 r. i jest pochowany na cmentarzu kartuskim.

Po Kurkowym Bractwie Strzeleckim nie zachowało się wiele pamiątek. Są ustawy Bractwa Strzeleckiego w Kartuzach wydane przez drukarnię „Gazety Kartuskiej” w 1926 r., a w prywatnych rękach jako pamiętniki rodzinne przechowuje się dyplomy królów kurkowych i rycerzy, jak również część odznaczeń i medali strzeleckich.

Opisy z życia Bractwa można znaleźć w numerach przedwojennych „Gazety Kartuskiej”. Można jeszcze obejrzeć ruiny strzelnicy, którą powoli zarasta las.

Zaginął jednak najcenniejszy rekwizyt Bractwa – złoty łańcuch króla kurkowego.

Kurkowe Bractwo tworzyli ludzie, którzy oprócz solidnej pracy i organizacji potrafili również dobrze się bawić, a czasem na wesoło zakpić z samych siebie. Po Bractwie pozostały też anegdoty.

Każdy z braci strzeleckiej idąc na strzelanie o godność króla kurkowego miał w kieszeni przygotowaną białą muszkę. Na wszelki wypadek (a nuż uda się zostać królem lub rycerzem)… Jednemu z naszych bohaterów bardzo zależało na tym, aby założyć białą muszkę. Nigdy mu się to nie udawało. Podczas jednego balu królewskiego nasz bohater trochę przeholował w mocnych trunkach i zdrzemnął się przy stoliku. W tym czasie koledzy umocowani mu na każdej nodze powyżej kolana białą muchę. W pewnym momencie poproszono wszystkich do zbiorowego zdjęcia i nasz bohater jest tam uwidoczniony nie z jedną muchą przy kołnierzyku, lecz z dwiema na nogach powyżej kolan…

Jeden z braci strzeleckiej miał bardzo ładną i młodą żonę. Sęk w tym, że na balach podobały mu się inne kobietki i zapomniał o własnej żonie. Żony innych strzelców wspólnie z poszkodowaną uknuły spisek, który polegał na tym, że kupiły owej damie najnowszą kreację, a z teatru wypożyczyły maseczkę. Przed balem nasza bohaterka poczuła się słabo i mąż sam poszedł na przyjęcie. Około godziny 23 zjawiła się na balu młoda dziewczyna w masce, która przyciągała uwagę wszystkich mężczyzn. Nasz uwodziciel ruszył do akcji. Dama mówiła tylko szeptem. Nie pomogły żadne zaklęcia, dopiero bardzo bogaty upominek skłonił damę do wstępnych pertraktacji. Jakież było zdziwienie podrywacza, gdy po przekazaniu cennego prezentu „kociak” zginął wraz z otrzymanym darem. Dwa dni po tym balu nasza bohaterka podejmuje panie i panów z Bractwa małą czarną i opowiada, że gdy wszyscy bawili się na balu, zjawił się przystojny młody Książe, który wręczył jej to oto cacko. Wszystkie panie wybuchnęły śmiechem. Mąż dopiero teraz rozpoznał dziewczynę w maseczce i swój upominek. Żona od tego czasu wiedziała, na jakie prezenty może liczyć od własnego męża…

Tyle żartów, a tak na poważnie to…

być może byłby czas, aby podjąć próbę reaktywowania Bractwa, tak jak stało się to w innych miastach kraju i regionu ?

Zapraszam więc nie tyle do dyskusji, co do działania.

Mnie cieszy fakt, że udało mi się zakupić Sztandar Kurkowego Bractwa Strzeleckiego, tej szacownej organizacji patriotycznej. Poza tym mamy w naszych zbiorach jeszcze dwa srebrne medale z 1924 r. i z 1926 r.

Łza mi się w oku kręciła, a serce bolało, gdy wraz z Burmistrzem Kartuz Marianem Wilkowskim byłem w 1997 r. w partnerskim mieście Kartuz – Duderstadt. Podczas pobytu byliśmy też na strzelnicy ich bractwa, które obchodziło 700 lecie istnienia. I strzelaliśmy do tarczy. Burmistrz wystrzelał nawet dyplom… z czego oczywiście byłem bardzo dumny.

Z tej też okazji wydana została monografia z licznymi ilustracjami, na których się również znaleźliśmy.

 

Na fotografii wykonanej z okazji odsłonięcia fontanny darowanej przez Bractwo Strzeleckie z Duderstadt przed nami stoi ówczesna… Przewodnicząca Bundestagu Rita Sismuth.

Fotografie niemieckie…

Dwa i pół roku później, 8 grudnia 1999 r., b. Burmistrz, a ówczesny Starosta Powiatu Kartuskiego Marian Wilkowski zmarł…

I tak to zakończył się dla Kartuz epizod, a moja przygoda z Kurkowym Bractwem Strzeleckim…

 

                         Norbert Maczulis

Czytany 5773 razy Ostatnio zmieniany środa, 18 wrzesień 2013 12:54
Norbert Maczulis

Zapraszam na stronę portalu Szwajcaria-Kaszubska.pl gdzie można przeczytać moje publikacje.

Dyrektor Muzeum Kaszubskiego w Kartuzach (do 30 kwietnia 2015), Norbert Maczulis

Mój profil na fb.com/norbert.maczulis

Najnowsze od Norbert Maczulis

Artykuły powiązane